Ja – połączenie Duszy i Ciała
Dzisiaj trochę o tym jak postrzegamy siebie, jak traktujemy siebie i z czym borykamy się na co dzień. Kiedyś, jeden z wielkich twórców psychoterapii powiedział, że nasz stosunek do naszego ciała jest miernikiem naszego samopoczucia. Innymi słowy – tak, jak traktujesz ciało, tak się czujesz jako Ty. W naszej kulturze mamy bardzo ograniczony kontakt z ciałem, służy nam ono raczej temu, żeby lepiej wyglądać, spełniać pewien wzorzec. Na szczęście pojawia się moda na dbanie o ciało, niemniej jednak wzorzec wyglądu jest dla niektórych przekleństwem.
Może dlatego zaburzenia odżywiania się są częstym zaburzeniem psychicznym u dzieci i młodzieży – anoreksja, bulimia, napadowe objadanie się. Wzorce tych zaburzeń często są przenoszone do życia dorosłego, gdzie kobiety (bo to one częściej chorują) zmagają się z poczuciem niedopasowania, złego wyglądu, czasem obrzydzenia do własnego ciała. Katujemy nasze ciała, żeby wyglądały, spełniały jakiś wzorzec, nie patrząc na to, że ciało ma być po prostu funkcjonalne i że jest częścią nas samych czy są tożsame z nami. Funkcjonalność ciała to możliwość ruchu, życia, samopoczucia, operowania kończynami, bieg… i wiele innych.
Taka perspektywa może pozwolić na odczucie dumy z posiadania ciała, bycia ciałem, traktowania go godnie. Czasem jest zbyt trudno – może wtedy czas na psychoterapię?